Wędrując drogami Irlandii napotyka się mnóstwo cudownych miejsc wręcz przesyconych historią. Oczywiście skupić się na nich można, jeśli opanuje się najpierw technikę prowadzenia samochodu wyposażonego w kierownicę po prawej stronie. Jeśli nie widzimy się jednak w takich warunkach, być może lepiej będzie wynająć środek lokomocji już z kierowcą. Niesamowite kręte drogi (przy których nasze bieszczadzkie „Zakręty śmierci” to zaledwie pikuś) i jeszcze bardziej niezwykłe widoki, jakie można podziwiać zatrzymując się w zatoczkach, gdzie jezdnia została celowo poszerzona, wynagradzają osobliwe uczucie jazdy „po niewłaściwej stronie drogi”. Przemieszczając się od Cork w stronę Dunquin nie sposób nie zajrzeć do kamiennych chatek Clochans. Wyglądają one jak ule, stąd ich angielska nazwa: Beehive house. Dotrwały one do naszych czasów, mimo, że nie połączono kamieni żadnym spoiwem (niektóre mają grubo ponad tysiąc lat!), mało tego – nadal nie przepuszczają do środka wody z opadów atmosferycznych. Szkoda, że dzisiejsze wytwory techniki nie mają tej solidności! Dalej, za Ventry zwiedzić można kolejne kamienne domki, tym razem o nieco innej bryle, nieposiadające już cylindrycznego, ale bardziej spłaszczony kształt. W okresie od maja do października można przeprawić się promem na Skelling Michael, gdzie zachowały się ruiny klasztorne z IX w. Z pewnością wyprawa do Irlandii na długo pozostanie w pamięci…
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply