Grecka Wyspa Santoryn miała kiedyś, jak księżyc w pełni zaokrąglony kształt. Jednak na skutek wybuchu wulkanu, jaki miał miejsce jakieś półtora tysiąca lat przed naszą erą, został z niej tylko rogalik zwrócony wypukłą stroną na wschód i niewielkie odłamki na zachodzie. Tragiczna historia wyspy przemawia do wyobraźni podróżników o romantycznym usposobieniu (wielu z gości to zakochani w podróży poślubnej), ale warunki naturalne kuszą również amatorów wspinaczek, artystów (widoki warte z pewnością uwiecznienia na płótnie i matrycy aparatu) i dobrego, południowego jedzenia. Poszukiwaczy antycznych skarbów zapraszają muzea z ekspozycjami odkrytego po warstwą pyłu wulkanicznego miasta Akrotiri leżącego na południowym krańcu wyspy. Ulubionym miejscem do uprawiania wspinaczki są ostro opadające do morza klify, ponad którymi przylepiają się do skał białe domy z charakterystycznymi półokrągłymi dachami oraz niebieskimi okiennicami i drzwiami. Zabudowania ostro odcinają się od barwy skał wulkanicznych, które przyjmują zabarwienie od głębokiej czerni, przez szarość i czerwień do ognistej pomarańczy. Szczególnie atrakcyjne są zdjęcia wykonane we wczesnych porach rannych, lub tuż przed zachodem słońca. Jednocześnie łatwiej wtedy wędrować ze względu na zdecydowanie niższą temperaturę niż w ciągu dnia.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply